Czy z igrzysk olimpijskich znikną zapasy a pojawi się… wushu?
W ostatnim czasie w mediach pojawiła się wiadomość, że zapasy mają zostać wycofane z programu igrzysk olimpijskich. Możliwe, że stanie się to już w 2020 r. Z jednej strony nie powinno to nikogo dziwić. Zestaw dyscyplin, które można oglądać na olimpiadzie jest regularnie zmieniany i dostosowywany do upodobań odbiorców. Z drugiej strony należy mieć na uwadze, że zapasy to klasyczna dyscyplina, która już w starożytności była zalicza do programu igrzysk.
Decyzja o wycofaniu jej z nowożytnej olimpiady jest więc dość kontrowersyjna. Dlaczego ją podjęto? Powody są dość prozaiczne – chodzi o pieniądze. Zapasy uznano za mało widowiskową dyscyplinę, która nie zapewni igrzyskom odpowiednio dużej oglądalności. Uwzględniono przy tym szereg czynników, takich jak zyski ze sprzedaży biletów na zawody w zapasach, czy popularność transmisji z tych zawodów wśród telewidzów. Ostateczny bilans nie wypadł zbyt dobrze, postanowiono więc zastąpić je innym sportem, który mógłby przynieść wyższe zyski organizatorom igrzysk.
Miejsce zapasów ma zająć jedna nowa dyscyplina, tak by ogólna liczba konkurencji na igrzyskach pozostała bez zmian. Możliwości jest naprawdę dużo. Wymienia się wśród nich chociażby wrotkarstwo, wakeboarding, czy wushu. Nie da się ukryć, że to stosunkowo mało znane dyscypliny, a wielu z nas nie potrafi nawet powiedzieć, na czym polegają. Trudno też szukać adeptów tych sportów wśród polskich sportowców. O ile wrotkarstwo jest powszechnie uprawiane nawet przez dzieci bawiące się na podwórku, o tylu wushu pozostaje bardzo egzotyczną dyscypliną, którą bardzo niewielu naszych rodaków miało okazję oglądać na własne oczy, nie wspominając nawet o jej uprawianiu.
Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który zarekomendował usuniecie zapasów z programu igrzysk zdaje się tym nie przejmować. Zależy mu przede wszystkim na tym, by igrzyska zgromadziły na trybunach i przed telewizorami jak największe rzesze odbiorców. W takiej sytuacji trudno oprzeć się wrażeniu, że prawdziwy duch sportu, który powinien towarzyszyć każdej olimpiadzie, gdzieś się zagubił, a jego miejsce zajęła komercjalizacja i pogoń za zyskiem. Igrzyska z pewnością będą efektowne, ale nie będą miały zbyt wiele wspólnego z klasyczną olimpiadą wywodzącą się ze starożytności.