Tesco na zakręcie – sprzedaż spada
Tesco to jedna z najpopularniejszych sieci hipermarketów w naszym kraju. Praktycznie w każdym większym mieście można znaleźć jej sklepy. Możliwe jednak, że już niebawem ich ilość znacznie się zmniejszy. W ostatnim czasie wyniki sprzedaży sieci znacznie spadły, a to może pociągnąć za sobą bardzo poważne konsekwencje.
W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku sprzedaż w naszym kraju jest niższa aż o 8%. Warto zaznaczyć, że spadek sprzedaży nie był gwałtowny, ale następował stopniowo. Już w trzecim i czwartym kwartale ubiegłego roku sprzedaż spadała. Podobną tendencję można zaobserwować również w innych krajach, między innymi w Czechach i na Węgrzech. Spada nie tylko sprzedaż, ale i zysk operacyjny sieci. Wprawdzie wciąż plasuje się on na stosunkowo dobrym poziomie 3,5 mld funtów, jednak jest to aż o ponad 12% mniej niż rok temu. Spadki zysku operacyjnego odnotowano na wszystkich rynkach, na których działa Tesco. W całej Europie spadek wyniósł ponad 33%, w Azji – blisko 10%.
Są jednak i takie dziedziny działalności, w których zyski sieci Tesco rosną, osiągając imponujące rezultaty. Warto wymienić tu chociażby sprzedaż internetową, która w tym roku ma się znacznie lepiej niż rok temu. W zeszłym roku sprzedaż w tym sektorze wzrosła o ponad 12%, po raz pierwszy przekraczając magiczną barierę 3 mln funtów. Niestety, to wciąż za mało, by przekonać inwestorów, że sieć jest godna ich zaufana. Wartość akcji wciąż spada i to dość gwałtownie. Wpływają na to nie tylko kiepskie wyniki sprzedaży, ale i ostatnie, dość kontrowersyjne decyzje spółki. Jej zarząd ogłosił niedawno, że zamierza zakończyć działalność sieci na terenie Stanów Zjednoczonych i zupełnie wycofać się z tamtejszego rynku.
Obecnie pod marką Fresh&Easy działa tam blisko 200 sklepów sieci Tesco, z których pierwszy został otwarty w 2007 r. Praktycznie od początku swojej działalności w USA sklepy te przynosiły spore straty, więc decyzja o ich zamknięciu wydaje się racjonalna i w pełni uzasadniona. Problem w tym, że pociągnie to za sobą spore koszty, które nie pozostaną bez wpływu na i tak już trudną sytuację finansową spółki. Nawet gdyby udało się znaleźć inwestora zainteresowanego kupnem jej amerykańskich sklepów, koszty związane z zakończeniem działalności na tym obszarze prawdopodobnie przekroczą miliard funtów.
Daniel Kurylak
Ostatnie wpisy Daniel Kurylak (zobacz wszystkie)
- Na jakie cechy kandydatów rekruterzy najbardziej zwracają uwagę? - 20 marca 2023
- Izera – opóźnienia w realizacji projektu polskiego elektryka - 10 lipca 2022
- Jaki rodzaj patelni wybrać? - 22 marca 2022
- Jak będzie wyglądać przyszłość motoryzacji? - 13 września 2021
- Google zamyka studia Stadia - 12 lutego 2021
- Cyberpunk 2077 – wielki hit czy wielka afera? - 17 grudnia 2020
- 5G – o co w tym tak naprawdę chodzi? - 12 maja 2020
- Programy wsparcia dla twórców gier komputerowych - 29 marca 2019
- Jak smartphone wpływa na psychikę dziecka? - 16 stycznia 2019
- Jak gry komputerowe wpływają na psychikę? - 25 kwietnia 2018
- Nowa aplikacja ułatwiająca zakupy - 22 czerwca 2017
- Coaching – inwestycja w siebie - 21 lutego 2017
- Będzie rozwojowy boom w branży rzeczywistości wirtualnej? - 26 sierpnia 2016
- Coraz więcej ofert pracy dla informatyków - 20 sierpnia 2016
- Jak Nintendo wykorzysta popularność gry Pokemon Go? - 10 sierpnia 2016
- BZ WBK wciąż na celowniku oszustów wyłudzających dane - 27 czerwca 2016
- Photon: polski robot nauczy dzieci kodowania? - 23 czerwca 2016
- Instagram wreszcie z ułatwieniami dla biznesu? Nowości - 10 czerwca 2016
- Microsoft nie będzie już walczył na rynku smartfonów? - 2 czerwca 2016
- Facebook cenzuruje skrajne i prawicowe media - 23 maja 2016