Depresja niszczy mózg
Lekarze z powodzeniem stosują leki na depresję, jednak w świetle ostatnich obserwacji okazuje się, że nie do końca zrozumieli zasadę ich działania.
Przyjmuje się, że antydepresanty działają, ponieważ podnoszą poziom serotoniny, czyli hormonu odpowiedzialnego za dobry nastrój. Jednak badania profesora Poula Videbecha sugerują, iż najprawdopodobniej ich skuteczność opiera się na czym innym.
Videbach bada mózgi osób dotkniętych depresją. Już wcześniej wiedział, iż choroba ta wywołuje fizyczne zmiany, jednak obserwacje wprawiły go w osłupienie. Okazało się, że niektóre rejony mózgu u osób chorych były mniejsze nawet o 10% niż u osób zdrowych. Co ciekawe, zażywanie leków antydepresyjnych zdecydowanie ograniczało skalę niekorzystnych zmian.
Naukowcy z wielu ośrodków badawczych już od dłuższego czasu podejrzewali, że depresja prowadzi do uszkadzania komórek nerwowych. Wnioskowano to chociażby z faktu upośledzenia funkcji poznawczych o osób chorych. Jednym z wytłumaczeń jest działanie kortyzolu. Hormon ten jest produkowany w przewlekłych sytuacjach stresowych (czyli np. w depresji) i negatywnie działa na komórki nerwowe m.in. z hipokampu – powoduje zanikanie ich wypustek, co prowadzi do atrofii tychże komórek.
Fizyczne zmiany w mózgu wywołane depresją są powodem, dla którego leczenie tej przypadłości nie może ograniczać się do przywracania równowagi neuroprzekaźnikowej. Niezbędne jest stymulowanie produkcji nowych komórek, które zastąpią te zniszczone. Powstaje więc potrzeba wdrożenia nowych leków. Być może jednym z nich będzie ketamina – dotychczasowe badania dowiodły, że stymuluje ona odnowę połączeń między synapsami. Co ciekawe, niewykluczone, że do łask wrócą elektrowstrząsy, jako że przywracają prawidłową pracę mózgu i pobudzają tworzenie nowych neuronów.
[źródło informacji: newsweek.pl]
i tu jest odpowiedź, dlaczego dzieci z patologicznych domów gorzej sobie radzą. ciągle narażone na stres, mają tendencję do depresji. to z kolei obniża ich potencjał intelektualny. efektem jest gorszy start, mniejsze możliwości i koniec końców – powtórzenie historii rodziców.
Z kolei medytacja bardzo korzystnie wpływa na mózg, więc warto medytować. Nie tylko, jeśli ma się za sobą epizody depresyjne – medytacja w każdej sytuacji poprawia jakość życia, korzystnie wpływa na psychikę oraz ciało.
Medytacja jest ok, ale warto wesprzeć się czymś jeszcze, czymś o bardziej bezpośrednim działaniu. Ze swojej strony polecam leki nootropowe, które są dosyć drogie, ale też dają bardzo obiecujące wyniki i warto w nie zainwestować;.