Facebook – nowy gracz na giełdzie
Amerykańska giełda NASDAQ to nowe pole do popisu dla Facebooka. Już dzisiaj jego debiut. Do sprzedania ma 16 proc. swoich akcji, każda za 38 dolarów. Do zgarnięcia jest więc dzisiaj 16 miliardów dolarów. Jeśli się to uda firma stworzona przez Marka Zuckerberga, będzie wyceniona na 100 miliardów dolarów.
Facebook ma więc szansę być wydarzeniem giełdowym na miarę Visy czy Generali Motors, ustępując im jednak miejsca w czołówce. Sukces jest pewny, nie wiadomo jednak na jaką skalę. Tym bardziej, że przed Facebookiem na giełdę wchodziło już wielu internetowych „pewniaków” – Google, Amazon, Groupon, a ich wyniki nie były tak imponujące jak się spodziewano. Firmy sprzedały jedynie ok. 10 proc. ze swoich akcji, Groupon zaledwie 5,5 proc. Facebook, ze względu na duże zainteresowanie przed giełdowym startem, zwiększył w ostatnich dniach pulę akcji do 421 milionów.
Obserwatorzy rynku zachowują dozę ostrożności. Jest ona motywowana tym, że portal społecznościowy utrzymuje się głównie z reklam (stanowią one ok. 85 proc. przychodów), a to dość niepewny rynek. Tym bardziej jeśli chodzi o Facebooka, na którym, jak na 900 milionów użytkowników, ruch reklamowy nie jest generowany w imponującej skali. Choć Facebook w obecnym kształcie nie jest wymarzoną platformą reklamową, w 2011 roku zarobił w ten sposób ponad 3 miliardy dolarów. A kolejne prognozy są bardzo optymistyczne. Zdaniem specjalistów obserwujących rynek mediów, reklama w portalach społecznościowych na przestrzeni następnych pięciu lat ma szansę wzrosnąć dwukrotnie.
Czy Facebookowi uda się więc zająć 3. miejsce na podium giełdowych debiutów? Ile będzie warte dziecko Zuckerberga? Okaże się o 15:30 czasu amerykańskiego.