GUS wylicza czarną strefę – ile warte są w Polsce prostytucja i narkotyki?
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane podsumowujące zyski czarnej strefy. Okazuje się, że prostytucja i handel narkotykami warte są w Polsce ok. 16 miliardów złotych! Tak przynajmniej wynika ze wstępnych danych. Dokładniejsze obliczenia zostaną opublikowane w następnym tygodniu. Chociaż wydaje się, ze to bardzo dużo, to jednak oznacza, że wliczenie dochodów uzyskiwanych z tych nielegalnych źródeł do polskiego Produktu Krajowego Brutto stanowiłoby nie więcej niż 1% wartości wskaźnika.
Według dotychczasowych szacunków, wartość PKB w bieżącym roku ma wynieść ok. 169 biliona złotych. Mimo wszystko, nawet niespełna 1% dodatkowych środków w państwowym budżecie robi różnicę. Eksperci zauważają, że dzięki uwzględnieniu dochodów z prostytucji oraz produkcji i handlu narkotykami będzie można obniżyć deficyt finansów publicznych. Wedle zamierzeń rządu, w przyszłym roku powinien on znaleźć się poniżej poziomu 3% PKB. Co prawda, korzystanie ze środków powiązanych z nielegalną działalnością budzi sporo kontrowersji, jednak względnie stała wartość obu tych dziedzin sprawia, że wpływy do budżetu byłyby regularne i naprawdę mogłyby mieć spore znaczenie w walce z nadmiernym deficytem.
Jak wynika z danych publikowanych przez GUS w ostatnich latach, wartość prostytucji i handlu narkotykami każdego roku oscyluje wokół kilkunastu miliardów złotych. Oznacza to, że najczęściej stanowi ok. 0,98%-1,31% wartości naszego PKB. Niestety, nie wszyscy dają się przekonać, że wyliczenia GUS są wiarygodne. Część specjalistów twierdzi, że szacunki są zbyt wygórowane. Argumentują swój stosunek do tej kwestii porównując przewidywany rozmiar tzw. „czarnej strefy” z wielkością „szarej strefy”, czyli działalności legalnej, ale nie rejestrowanej. Dane GUS pokazują, iż udział „szarej strefy” w polskim PKB wynosi 13%-14%.
Uwzględnienie wpływów z nielegalnej działalności w szacunkach GUS jest konieczne, ponieważ tak zakładają ustalenia Komisji Europejskiej. Ma to sprawić, że wartości PKB poszczególnych krajów unijnych będą łatwiejsze do porównania. To natomiast pozwoli bezproblemowo obliczać wysokość składek, jakie konkretne państwa mają wpłacić do wspólnego budżetu. W związku z tym, polski GUS będzie musiał dokonać korekty wyliczeń sięgających aż 1995 r.