Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

Jak rozmawiać o podwyżce

Zazwyczaj, aby zarabiać więcej, nie wystarczy dobrze wykonywać swoją pracę. Wywalczenie lepszej wypłaty to przedsięwzięcie negocjacyjne. Warto wiedzieć, jak się do niego zabrać.

Pierwsza rzecz, jaką powinniśmy zrobić, to odpowiedzenie sobie na pytanie, czy rzeczywiście zasługujemy na podwyżkę. Jaka jest nasza rola w firmie? Czy jesteśmy istotnym jej elementem? Czy nasze działania przynoszą wymierne korzyści? Czy rozwijamy się? Czy przykładamy się do swoich obowiązków? Odpowiedzi staną się podstawą, na której możemy oprzeć naszą rozmowę z szefem. W końcu musimy go przekonać, że warto wydać na nas dodatkowe pieniądze.

W procesie negocjacji ważne jest stosowanie się do kilku prostych zasad. Przede wszystkim należy unikać języka konfrontacji. Może to być trudne, ponieważ rozmowa o podwyżce bywa ekstremalnie stresująca i wielu z nas odruchowo przyjmie ofensywno-defensywną postawę. Tymczasem powinniśmy być otwarci i jak najbardziej zrelaksowani. W dobrej atmosferze będziemy skuteczniej przekonywać. Istotne jest, aby w sposób zrozumiały i jednoznaczy przedstawić swoje intencje oraz argumenty. O niedopowiedzenia możemy mieć pretensje tylko do siebie, nawet jeśli szef z premedytacją je wykorzysta.

Prowadząc rozmowę o podwyżkę lepiej unikać skupiania się na sobie. Najlepszą strategią jest przedstawianie swoich zasług i oczekiwań przez pryzmat dobra firmy. Szefowi tak naprawdę nie chodzi o nas, ale o to, iż jesteśmy elementem przedsiębiorstwa. Jeśli istonym, możemy liczyć na to, że zdecyduje się podnieść nam wypłatę.

Równie powszechnym błędem jest skupianie się na innych. Firmę traktujemy jako zespół, który ma działać skutecznie. Jeżeli podczas rozmowy zaczniemy wyciągać poszczególne osoby i argumentować, że Kowalski zarabia więcej ode mnie, jesteśmy niemal na 100% skazani na porażkę. To ma być rozmowa o nas, o naszych zasługach i oczekiwaniach, a nie o kimś innym.

Istotnym elementem jest też wybranie odpowiedniego czasu. W większej skali warto zwrócić uwagę, czy w danym czasie firma dobrze prosperuje, czy jej perspektywy są dobre, czy rozwija się. W mniejszej skali należy uwzględnić to, aby rozmowa odbyła się w spokojnej atmosferze, wybrać więc moment, gdy szef ma wolną chwilę i nie gonią go akurat żadne pilne terminy.

Można też zrezygnować z negocjacji i szukać szczęścia gdzie indziej. To metoda najczęściej stosowana w Stanach Zjednoczonych. Obywatele USA zamiast męczyć się walką o podwyżkę, po prostu zmieniają pracę, idąc tam, gdzie ktoś zaproponuje im lepsze uposażenie.