Mieszkanie dla Młodych, ale nie wszystkich
W 2013 roku wystartować ma program rządowy „Mieszkanie dla Młodych„. Zgodnie z intencją ustawodawców ma być dobrą alternatywą dla wygasającej właśnie „Rodziny na swoim”. Jest jednak jedno „ale”. O ile „RnS” dopuszczała dofinansowanie do mieszkań z rynku wtórnego, tak „MdM” zakłada dopłatę wyłącznie do lokali z rynku pierwotnego, nie będzie miał zastosowania także przy budowie domu.
Co to w praktyce oznacza? Faktycznie z nowego programu będą mogli skorzystać tylko ci, którzy chcą kupić nieruchomość w dużym mieście. Polska rzeczywistość jest bowiem taka, że na wsiach czy nawet w mniejszych miastach mieszkaniowy rynek deweloperski nie funkcjonuje. Rezultat jest taki, że szansy na pierwsze mieszkanie rząd chce pozbawić nawet 4 miliony osób.
Dla kogo zatem program jest tworzony? Nie trudno zauważyć jak bardzo zapisy nowego projektu społecznego są dyskryminujące. Po pierwsze wyróżniają tylko jedną grupę przedsiębiorców – deweloperów, którzy bez wątpienia odniosą korzyści, a nie gwarantuje żadnego wsparcia firmom budowlanym czy spółdzielniom. Po drugie są krzywdzące dla mieszkańców wsi, którzy chcieliby budować rodzinne gniazdo poza zgiełkiem dużego miasta. Według prawników program w takim kształcie można traktować wręcz jako niedozwoloną pomoc publiczną, a w związku z tym prawdopodobne jest jego zablokowanie.