Moda na uspokajające suplementy diety
Zabiegany tryb życia i ciągle zbyt mało czasu sprawiają, że młodzi ludzie nie są skłonni czekać w kolejkach do lekarzy. Swoje dolegliwości leczą więc sami powszechnie dostępnymi środkami. Coraz częściej, bez kontroli, sięgają po tabletki na stres, zmęczenie i sen.
Rynek suplementów diety rozwija się w szybkim tempie. Trudno się dziwić, skoro jest popyt, jest i podaż. Ich producenci umiejętnie wyczuwają słabości konsumentów. Po tabletkach wspomagających odchudzanie przyszedł czas na boom na środki relaksujące i uspokajające. We współczesnym społeczeństwie, nastawionym na szybkie zrobienie kariery, to środek jak znalazł. Już coraz młodsi ludzie wykończeni szaleńczym tempem życia skarżą się na problemy na tle nerwowym. Jednak nie lekarzowi, a farmaceucie. A ten nie może polecić nic więcej niż zwykłe leki homeopatyczne oparte na naturalnych składnikach.
Jest w czym wybierać. Wystarczy obejrzeć tylko jeden blok reklamowy w telewizji, by się o tym przekonać. Tam promowane są tabletki na stres, rozdrażnienie, zmęczenie, zdenerwowanie, brak skupienia czy problemy z zasypianiem, czyli wszystko to z czym mamy do czynienia prawie na co dzień. A przecież, o ile objawy nie są poważne, nie trzeba faszerować się żadnymi lekami, bo do ich przezwyciężenia wystarczy odrobina wysiłku, jednak jeśli przybierają już niepokojące rozmiary, z pewnością takie homeopatyczne środki nie pomogą.
W takiej sytuacji unikanie specjalisty i połykanie coraz większej ilości proszków, które nie działają w ogóle lub wywołują efekt placebo, jest daremne i wyjątkowo niebezpieczne. Może pogłębiać problem, wpędzać w depresję i potęgować jej konsekwencje. Wówczas uświadomienie sobie skali kłopotów ze zdrowiem może przyjść zbyt późno. Zamiast więc garściami łykać reklamowane specyfiki, pierwszym, rozsądnym krokiem powinna być wizyta u psychologa i skonsultowanie z nim możliwości leczenia.