Obraz Rafaela z polskich zbiorów odnaleziony
II wojna światowa to również okrutny czas dla polskiej kultury i sztuki. Hitlerowcy wówczas plądrowali muzea i placówki oświatowe, by do Niemiec wywieźć co najcenniejsze dzieła światowej sztuki. Taki los spotkał m.in. dzieło Rafaela Santiego „Portret młodzieńca”, które właśnie, po latach zostało odnalezione.
Wartość obrazu liczy się w milionach dolarów. Przed wojną należał on do muzeum w Krakowie i sąsiadował z „Damą z gronostajem”. Wiadomo, że po opuszczeniu Polski miał przebywać w Muzeum Hitlera w Linzu. Być może tam był, jednak zaraz po wojnie go tam nie odnaleziono. Przez lata nic nie pozwalało też sądzić, że został zniszczony. Brak na to dowodów i przesłanek – tym bardziej, że podczas wywózki z Polski dbano o niego w szczególny sposób – miał być transportowany osobistym samochodem jednego z wyżej postawionych hitlerowców.
Mimo licznych informacji napływających na przestrzeni dekad do Fundacji Książąt Czartoryskich o miejscu znajdowania się obrazu, żadne z nich się nie potwierdziły. Teraz ma być inaczej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapewnia, że dzieło Rafaela jest bezpieczne w sejfie bankowym na terenie kraju, którego przepisy są dla Polski korzystne. Urzędnicy zapewniają, że w najbliższym czasie uda się sprowadzić oryginalne dzieło do kraju. Nadzieja jest tym większa, że w ostatnim czasie z sukcesem wróciły do kraju zaginione przed laty prace Fałata, Gierymskiego czy Cranacha.
Ciekawe jak dalej będzie się rozwijała sprawa polskich dzieł sztuki zrabowanych przez hitlerowców. W sumie wszystko zależy od tego, czy politycy staną na wysokości zadania: http://niezalezna.pl/48319-niemcy-moga-oddac-zrabowane-w-polsce-obrazy-co-zrobi-rzad-tuska