AS przestrzega – alkohol wizerunkową trucizną

Opublikował(a) Ewa Wzietek dnia 19 lipca 2012 w kategorii Biznes, Nauka, Społeczeństwo | 0 komentarzy

Tobyotter (Flickr)

W dobie internetowo-społecznościowej nadaktywności i niekontrolowanego ekshibicjonizmu, dobrze jest nauczyć się wykorzystywać swoją sieciową kreację również w celu osiągnięcia sukcesu zawodowego.

Wielu pracowników przekonało się już, że nie warto krytykować szefa na swoim facebookowym profilu; że zdjęcia z wakacji na Teneryfie w czasie rzekomego urlopu zdrowotnego i statusy w rodzaju „W pracy do 21. Nuda.” nie ułatwią nam drogi po szczeblach zawodowej kariery. Jak ukazały ostatnie badania, także niektóre powszechnie utrwalone przekonania, dotyczące budowy pozytywnego wizerunku, nie sprawdzają się w rzeczywistości.

Naukowcy z Univeristy of Michigan i Uniwersytetu Pensylwanii przeprowadzili badania na liczbie 1300 ochotników, które wykazały, że alkohol, uznawany przez wielu za atrybut intelektualisty, wpływa jednoznacznie negatywnie na nasz image. I nie chodzi tu wcale o alkoholowe szaleństwa, kompromitacje i ogólne upodlenie, ale o, dajmy na to, kieliszek wina, który, zdawałoby się, powinien,w oczach innych, podnieść nasz status.

W czasie jednego z badań, ochotnicy mieli za zadanie oceniać inteligencję osób, trzymających szklankę piwa, wina i wody. Zdaniem badanych, osoby, trzymające w dłoni alkohol, były znacznie mniej inteligentne od tych, które trzymały w dłoni szklankę wody.

Inne badanie polegało na ocenie argumentacji, przedstawianej przez postaci trzymające piwo i napój bezalkoholowy. I w tym przypadku, argumenty piwoszów nie przekonały badanych.

W trzecim ze studiów menedżerowie przeprowadzali rozmowy kwalifikacyjne podczas kolacji. Kandydaci zamawiający wino, byli oceniani znacznie gorzej od tych, którzy wybrali napój bezalkoholowy.

Mechanizm ten naukowcy określają mianem „odchylenia upojonego idioty”. Zdaniem Scotta Ricka z University of Michigan i Maurice’a E. Schweitzera z Uniwersytetu Pensylwanii, ograniczenie możliwości poznawczych jako skutek spożycia alkoholu jest wszystkim tak dobrze znane, że niejako „z automatu” jesteśmy gotowi negatywnie określić osoby, trzymające napój wyskokowy.