Puste bankomaty na Cyprze: wina planowanych podatków
Kilka dni temu Europę obiegła informacja o pożyczce w wysokości 10 miliardów euro, która ma zostać przekazana Cyprowi, by mógł poradzić sobie z poważnymi kłopotami sektora bankowego, wynikającymi z ogólnego kryzysu w kraju. Problemy Cypru rozpoczęły się głównie z uwagi na wcześniejszy kryzys w Grecji – gospodarki obu tych państw są ze sobą ściśle powiązane, więc zła kondycja jednej niemal automatycznie przekłada się na kiepskie wyniki drugiej.
Cypr poprosił jednostki zewnętrzne o pożyczkę jeszcze w czerwcu 2012 r., jednak dopiero teraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Unia Europejska zgodziły się na udzielenie krajowi takiego wsparcia. Domagają się jednak, by Cypr samodzielnie zyskał część niezbędnych środków, pozwalających na dofinansowanie budżetu jego rządu. Jedną z ważniejszych propozycji stało się nałożenie podatku na oszczędności bankowe obywateli Cypryjczyków. W ten sposób, rząd miałby pozyskać 5,8 miliarda euro.
Opodatkowanie miałoby przyjąć jednorazową formę, a jego wysokość byłaby zależna od sumy przechowywanej na koncie. Ustalono, że w przypadku oszczędności poniżej 100 tysięcy euro byłby to podatek na poziomie 6,75%, a powyżej tej kwoty obowiązywałoby już 9,9%. Cypryjczycy od początku oburzeni są taką możliwością, dlatego niemal natychmiast po przekazaniu tej informacji przez media, rozpoczęli masowe wybieranie zapasów z rachunków bankowych.
W trakcie weekendu 16 i 17 marca obywatele Cypru szturmowali bankomaty oraz placówki bankowe, by jak najszybciej pozyskać swoje pieniądze, zanim skurczą się w wyniku nałożenia na nie podatku. Jak jednak zapewnił tamtejszy prezydent, działania te niewiele mogły już pomóc, ponieważ stosowne sumy zostały szybko zamrożone przez jednostki bankowe. Niemniej jednak, w efekcie szaleńczego wyścigu do bankomatów, praktycznie wszystkie maszyny zostały opustoszone.
Na informacje z Cypru negatywnie zareagowały także światowe giełdy, na których przez niepokoje w tym kraju, notowane były wyraźne spadki wartości najważniejszych indeksów. Pocieszenie nadeszło dopiero we wtorek popołudniu, gdy okazało się, że w cypryjski parlament nie zgodził się na wprowadzenie podatku. Wcześniejsza propozycja opodatkowania oszczędności została wycofana, ale brakuje pomysłu na to, skąd Cypr weźmie potrzebną mu kwotę.