Ryzykowna odwrócona hipoteka
Reklamy usług finansowych i kredytowych są często tak skonstruowane, by przyciągnąć jak największą grupę odbiorców. Tak było w przypadku firmy Amber Gold, podobnie jest też z firmami, które osobom starszym oferują odwróconą hipotekę w zamian obiecując nawet 1000 zł miesięcznie.
Suma kusząca, tym bardziej, jeśli ma się kiepską emeryturę i trzeba liczyć wyłącznie na siebie. W takich sytuacjach nieruchomość, czy to dom, czy mieszkanie, nie ma naturalnych spadkobierców. Po co więc zachować do niego prawo własności? Tym tropem idą firmy, które proponują odwróconą hipotekę. Na czym ona polega? Senior w zamian za prawo własności do nieruchomości, w której może mieszkać do końca życia, otrzymuje od firmy dożywotnią, comiesięczną rentę. Jej wysokość zależy oczywiście od wieku seniora w chwili podpisania umowy, a także od wartości mieszkania.
I tutaj rodzi się pole do nadużyć. Po pierwsze, firmy zbyt często zaniżają wycenę lokalu. Po drugie ich wyliczenia prowadzone są tak, by klientowi wypłacić co najwyżej 30 proc. ich wartości. Czy faktycznie więc seniorzy mogą liczyć na pokaźną miesięczną wypłatę i nie martwić się już o swoją przyszłość? Niekoniecznie. Obiecywane w reklamie 1000 zł to stawka, jaka przysługiwałaby osobie w wieku minimum 85 lat i z nieruchomością wartą co najmniej 400 tys. zł. Przeważnie więc klient może liczyć na kilkaset złotych w miesiącu, nierzadko pomniejszone jeszcze o czynsz. Co więcej dopuszczają się jeszcze innych nadużyć. Na przykład akt własności nieruchomości otrzymują w chwili zawarcia umowy, a nie po śmierci seniora.
Dlaczego tak niekorzystne i niebezpieczne dla klientów zasady jeszcze obowiązują? Ponieważ, mimo zapewnień, rząd nie przygotował jeszcze ustawy o odwróconej hipotece. A taka uregulowałaby prawa starszych i zamknęła pole do manipulacji głodnym zysku firmom. Dodatkowo określiłaby zasady co do pierwszeństwa wykupu nieruchomości, których obecnie brakuje. Ponadto w planach jest, by w przyszłości firmy oferujące odwróconą hipotekę mogły prowadzić działalność dopiero po otrzymaniu odpowiedniego zezwolenia oraz by podlegały nadzorowi KNF. Dopóki ustawa nie powstanie, starsi ludzie nadal nabijanie będą w butelkę.