Unia Europejska trawiona przez bezrobocie
Od czasu upadku banku Lehman Brothers, który zapoczątkował kryzys finansowy, Unia Europejska nie znajdowała się jeszcze w tak złej sytuacji. Największą zmorą Wspólnoty jest rosnące bezrobocie. We wrześniu 2012 roku sięgnęło aż 10,6 proc.
Ostatnie cztery lata nie są łatwe dla gospodarki we wszystkich krajach Europy. Od czasu wybuchu kryzysu liczba osób pozostających bez zatrudnienia powiększyła się aż o 9 mln. Oznacza to, że w całej UE bez pracy było we wrześniu tego roku niemal 26 mln osób. Na dwóch przeciwnych unijnych biegunach znajdują się teraz Austria i Hiszpania. W Austrii poziom bezrobocia jest najniższy i osiąga 4,4 proc. W porównaniu z sytuacją w Hiszpanii – to raj na ziemi. Kraj Półwyspu Iberyjskiego zmaga się z bezrobociem na poziomie prawie 26 proc. Tam o etacie marzy 54,2 proc. młodych ludzi, którzy nie ukończyli jeszcze 25 roku życia. Gorzej mają tylko ich greccy równolatkowie. Bez zatrudnienia wciąż jest 55, 6 proc. z nich. Polska na tle Unii nie wypada bardzo źle i plasuje się poniżej średniej europejskiej. Bezrobocie sięga u nas 10,1 proc.
Jest źle, a na przyszłość nie ma wcale dobrych wiadomości. Najbliższe miesiące upłyną zapewne pod wpływem stagnacji w zatrudnieniu. Zima to czas przestoju w wielu branżach, więc trzeba liczyć się z brakiem ofert pracy. Sytuacji nie poprawia także atmosfera ciągłego niepokoju wynikającego z problemów z zadłużeniem w strefie euro. Pracodawcy bardzo ostrożnie podchodzą do kwestii zatrudnienia. Na odwilż gospodarczą nie ma co liczyć. Specjaliści prognozują, że poprawa może nastąpić dopiero w połowie 2013 roku.