Tagi
Powiązane wpisy
Podziel się
Zabawki dla dzieci zmorą rodziców
Bezstresowe wychowanie, mnóstwo zabawek dookoła i chęć zwrócenia uwagi rodziców – to najważniejsze czynniki determinujące zachowanie dzieci w sklepach. Płacze, krzyki, szantaże – to norma?
Nie ma, co ukrywać, że dziecko chcące otrzymać nową zabawkę lub ciekawy gadżet elektroniczny jest w stanie posunąć się niemal do wszystkiego.
Płacz to jedna z lżejszych opcji… Potworne krzyki i ciągnięcie rodzica za rękaw, ewentualnie okładanie małymi piąstkami to już nieco poważniejsza sytuacja. Niektóre, szczególnie nieco starsze dzieci, potrafią też wymyślać skuteczne szantaże. Oczywiście, dla samych maluchów jest to świetna okazja na uzyskanie tego, czego pragną. Czy jednak takie zachowanie nie jest skutkiem błędów wychowawczych?
Rodzice, którzy naprawdę nie są w stanie kupić dziecku zabawki wielokrotnie czują się winni, że nie potrafią zapewnić pociesze tego, o czym marzy.
Dlatego warto od najmłodszych lat tłumaczyć dziecku, że nie może mieć wszystkiego. Pokazywać ciekawsze zabawy niż tylko te, do których potrzebne są kosztowne produkty ze sklepów. Natomiast rodzice, którzy kupując zabawki, chcą wypełnić pustkę wynikającą z tego, że poświęcają dziecku mało czasu, tym bardziej nie mogą dziwić się późniejszym zachowaniom potomków.
Dziecko nie może myśleć, że miernikiem miłości rodzica jest ilość zabawek. Musi również rozumieć, że nie może mieć wszystkiego. Warto ustalić z dzieckiem określone zasady zakupów. Maluch powinien wiedzieć, kiedy może pozwolić sobie na prośby o nowe zabawki, a kiedy zakupy mają ograniczać się do nabycia najpotrzebniejszych towarów. Jednak zrozumienie tych reguł to proces długotrwały, który powinien być skrzętnie wgrany w cały proces wychowawczy.