Zmarł Neil Armstrong

Opublikował(a) Radek Gilowski dnia 28 sierpnia 2012 w kategorii Nauka | 0 komentarzy

W minioną sobotę (25 sierpnia 2012 roku) zmarł Neil Armstrong – legendarny amerykański astronauta, który był pierwszym człowiekiem na Księżycu.

O śmierci Armstronga poinformowała jego rodzina. Przyczyną zgonu były komplikacje po operacji serca – na początku sierpnia astronaucie wszczepiono by-passy. W oficjalnym komunikacie wydanym przez rodzinę, poproszono o uczczenie nie tylko jego osiągnięć, ale też skromności. Prezydent USA, Barack Obama, nazwał go jednym z największych bohaterów wszechczasów i podziękował mu za pokazanie światu „potęgi małego kroku”. Nawiązał tym samym do słynnych słów wypowiedzianych przez Armstronga po postawieniu pierwszych kroków na powierzchni Srebrnego Globu – „That’s one small step for man, one giant leap for mankind” („To mały krok dla człowieka, gigantyczny skok dla ludzkości”).

Neil Armstrong urodził się 5 sierpnia 1930 roku w Wakaponeta w stanie Ohio. Licencję pilota zdobył wcześniej niż prawo jazdy, bo już w wieku 16 lat. Rozpoczął studia z inżynierii lotniczej, które musiał przerwać, aby jako pilot wziąć udział w wojnie w Korei. Po powrocie wrócił na uczelnię i zdobył tytuł inżyniera. W 1962 roku NASA przyjęło go do zespołu astronautów. W 1969 roku jako dowódca wziął udział w misji Apollo 11, w trakcie której, 20 lipca, lądował na powierzchni Księżyca.

Po zakończeniu misji Apollo 11 Armstrong został przeniesiony przez NASA na stanowisko administracyjne. Szybko z niego zrezygnował na rzecz stanowiska profesora inżynierii aeronautycznej na Uniwersytecie Cincinnati.

Ciekawostki związane z lądowaniem Armstronga na Księżycu:

Wypowiadając słynne zdanie o jednym małym kroku. Armstrong zapomniał o jednej literce („a” przed „man”). Kompletnie zmieniło to sens słów, na: „To jeden mały krok dla ludzkości, jeden gigantyczny skok dla ludzkości”. Armstrong uwierzył w swoją pomyłkę dopiero po odsłuchaniu nagrania. Skwitował to słowami: „Schrzaniłem pierwszą wypowiedź na Księżycu”. (W 2006 roku informatyk Peter Ford wykazał, iż astronauta feralną literkę jednak wypowiedział, a za nieporozumienie odpowiedzialny był sprzęt komunikacyjny).
Bycie pierwszym człowiekiem, który przespacerował się po Księżycu nie uchroniło Armstronga przed biurokracją. Po powrocie misji Apollo 11 na Ziemię, astronauta musiał wypełnić formularz imigracyjny, taki sam jak obowiązuje pasażerów linii lotniczych. Deklaracja wśród przewożonych rzeczy obejmowała również próbki gruntu.